Zmieniłam oczy na czerwone i zasyczałam. Dartimien wyjął dwa sztylety ze swojej niekończącej się kolekcji. Spojrzałam na Sirfalasa. Wyglądał jak szkarłatnowłosy Jareth, przez te natapirowane włosy. Sirfalas odwzajemnił moje spojrzenie zbolałym wzrokiem. Domyśliłam się, że to Elsa dorwała się do jego włosów, w końcu w naszej paczce była "nadwornym fryzjerem''. Nie mogła ścierpieć, gdy ktoś - powiedzmy Dartimien, tyle że u niego to było naturalne - miał artystyczny nieład na głowie. Spojrzałam na Alex.
- No, i gdzie te jelenie?