Whispers In The Dark

Zaloguj się lub zarejestruj.

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Szukanie zaawansowane  

Aktualności:

Forum SMF zostało uruchomione!


Strony: 1 [2] 3 4 ... 10
 11 
 dnia: Lipiec 27, 2018, 19:25:07 
Zaczęty przez Alex Saudare - Ostatnia wiadomość wysłana przez Alex Saudare
Winemaker westchnął i pobiegł za resztą.

 12 
 dnia: Lipiec 27, 2018, 19:22:21 
Zaczęty przez Alex Saudare - Ostatnia wiadomość wysłana przez Alice Sang
- No ba, zostałam do tego stworzona! - Alice podskoczyła na - dałabym głowę - dwa metry w górę, po czym wypadła z magazynu tak szybko, że o mało jej biała maska z twarzy nie spadła. Bezradnie spojrzałam tylko na Winiarza, po czym wzruszyłam ramionami i wyszłam, nie mając zielonego pojęcia o co chodzi - ale hej, nie po to dałam się tu zabrać, żeby teraz odpuścić sobie taką zabawę, jaką było uganianie się za Sprzątaczką Zwłok i jej - jak się teraz domyśliłam - siostrą.

 13 
 dnia: Lipiec 27, 2018, 18:59:43 
Zaczęty przez Alex Saudare - Ostatnia wiadomość wysłana przez Alex Saudare
-Ty możesz popracować nad byciem przewodnikiem krajoznawczym, a ja będę robić za psa gończego i tropić. - Alex wyszczerzyła się w uśmiechu i ruszyła w stronę drzwi, machając na zgromadzonych ręką. -Allons-y.

 14 
 dnia: Lipiec 27, 2018, 18:27:26 
Zaczęty przez Alex Saudare - Ostatnia wiadomość wysłana przez Alice Sang
Zaciekawiona natychmiast się ożywiłam, ale Alice wtrąciła się, nie dając mi się wypowiedzieć na ten temat.
- O tak, tak, tak! Jak najbardziej. Mogłabym im trochę poopowiadać o Tafli, nie sądzisz? - pomyślała chwilę, po czym przekrzywiła głowę na bok jak zaciekawiony zwierzak. - A przypadkiem nie mieliśmy polować na grubego zwierza? Te jajka to jeszcze nie w tej porze roku, Wegewolfie. A wielkie polowanie... To jest coś. Wszyscy są podekscytowani, ale chyba się nam z lekka porozłazili, żeby zabić czas w oczekiwaniu na nas. - wyplumkała jak torpeda, nie dając nikomu dojść do głosu w czasie, gdy czytała wszystkie szczegóły akcji zaplanowanej przez Alex w umysłach tych najbliżej się znajdujących, którzy jako tako ogarniali co się dzieje.

 15 
 dnia: Lipiec 27, 2018, 18:20:05 
Zaczęty przez Alex Saudare - Ostatnia wiadomość wysłana przez Alex Saudare
Alex wydawała się ukontentowana tą odpowiedzią.
-Może oprowadzimy naszych nowych/starych znajomych po kilku pobliskich terenach, co? Dostałam cynk, że nasi szukają jajek po Tafli, czy czegoś w ten deseń, więc możemy od razu wysłuchać ludu. Co ty na to?

 16 
 dnia: Lipiec 27, 2018, 17:34:20 
Zaczęty przez Alex Saudare - Ostatnia wiadomość wysłana przez Alice Sang
- To? - Alice wskazała na mnie podbródkiem, na co przewróciłam tylko oczami, zbyt zmęczona już, aby się wkurzyć. Wciąż nie wiedziałam, czy szare cuś w ogóle było kobietą, więc przezornie milczałam, czekając na wytłumaczenie ze strony Alice. Nie doczekałam się, bo moja przewodniczka okazała się być zdrajczynią - wzruszyła tylko bezradnie ramionami, jakby sama nie miała pojęcia, jak takie czerwone cuś w ogóle się tu znalazło. Jakbym co najmniej sama tu w swoich czerwono-białych adidasach przyszła, a nie po prostu potruchtała za Najemniczką i jej pretekstem pokazania mi jakichś interesujących gratów.

 17 
 dnia: Lipiec 27, 2018, 17:21:17 
Zaczęty przez Alex Saudare - Ostatnia wiadomość wysłana przez Alex Saudare
Winemaker nie odezwał się nawet słowem. Zmarszczył brwi i wbił wzrok w szarą istotę. Szumiało mu nieco w głowie po tym...badaniu jego mózgu. Wyciąganiu informacji. Czy jak to nazwać.
Alex tymczasem klasnęła w dłonie, strasząc nieco Hellhounda, po czym obróciła się na pięcie, zamiatając płaszczem, by spojrzeć na Alice. W oczy rzuciła jej się jednak mała paskuda owinięta w czerwony płaszcz.
-A to co? - spytała prosto z mostu, patrząc jednak na siostrę, a nie na obiekt zapytania.

 18 
 dnia: Lipiec 27, 2018, 17:13:00 
Zaczęty przez Alex Saudare - Ostatnia wiadomość wysłana przez Alice Sang
Alice potruchtała za siostrą, a gdy tylko mogła już zobaczyć wyjściowe drzwi, natychmiast wyrzuciła z myśli wszystko poza Red, której przyprowadzenie do Tafli było właściwym celem wampirzycy, nawet jeśli ona sama do końca nie wiedziała, czy zabrała ją tu tylko po to, by pokazać jej zdobyczne przedmioty od siostry, czy może raczej ratowała ją tym samym przed szkołą w Zonie. Ona sama nie chodziła na lekcje - bo i po co, skoro sama własnymi łapkami pomagała obóz budować. W takim wypadku raczej nikt nie śmiał zaganiać jej na - bezwartościowe zdaniem chyba każdego młodego człowieka, jakiemu udało się przypałętać do więzienia - zajęcia. Tak więc wampfrajer zgrabnie podrzucił wszystko, co trzymał, poprawił sobie błyskawicznie melonik, po czym złapał swoje skarby magią i podryboćkał na krzywych nóżkach do dziewczynki w czerwieni, patrzącej się na to wszystko szeroko otwartymi oczami.

Średnio wiedziałam co mam o tym wszystkim myśleć. Nie wiedziałam co się zadziało pomiędzy kobietą (o ile to była kobieta) w szarości a mężczyzną, który chyba był trochę przerażony tą sytuacją. O ile słowo "trochę" mogło opisać wyraz jego twarzy. Wzruszyłam jednak ramionami, przenosząc wzrok na podchodzącą do mnie Sprzątaczkę Zwłok, która z typowym Poker Face'em na twarzy (no, miała maskę, to jaką inną minę mogłaby mieć?) starała się pochwalić fantami, jakie znalazła razem z drugą kobietą w czeluści sklepu.

 19 
 dnia: Lipiec 27, 2018, 16:57:59 
Zaczęty przez Alex Saudare - Ostatnia wiadomość wysłana przez Alex Saudare
-Dzięki, ale nie. - Alex machnęła ręką, przewróciła oczami i złapała Alice za łokieć, ciągnąc ją do wyjścia.
Winemaker także się uśmiechnął, zanim jednak zdążył coś odpowiedzieć, jego wzrok padł na Alex, która właśnie wynurzyła się spomiędzy półek. Alex również go zauważyła, jednak nie odezwała się ani słowem, stanęła jedynie jak wryta, wbijając w niego przenikliwy wzrok.
Nie od razu wyczuła, kim jest, jednak kiedy odpowiednie tryby weszły na swoje miejsca, pochyliła głowę, ani razu nie odrywając od niego wzroku, i podeszła do niego powoli, aż stanęła dwa kroki od niego, a w jej lśniących srebrno oczach widać było swego rodzaju groźbę.
Winemaker zesztywniał, po czym, najwolniej jak się dało, uniósł ręce do góry.
Alex rozpoznała go jako jednego z Hellhoundów.
-Zidentyfikuj się. - warknęła bez zbędnego tłumaczenia. Winemaker uniósł brwi, ewidentnie nie rozumiejąc, co ma na myśli. Alex przewróciła oczami, ani na chwilę nie tracąc czujności. -Imię?
-Winemaker... - mruknął, dalej zdezorientowany.
-Prawdziwe, mam na myśli. - Alex machnęła niecierpliwie dłonią, nie dając mu się jednak odezwać. -Nieważne. - To mówiąc, błyskawicznie się przybliżyła i złapała Hellhounda za brodę, zaglądając mu głęboko w oczy, poza jego fizyczną formę...
Winiarz zamarł, nie mogąc się poruszyć, jednak Alex puściła go sekundę później, wyraźnie zmieniając swoje nastawienie. Zdawała się dużo swobodniejsza, jakby nie uważała go już za zagrożenie. Posłała mu tylko spojrzenie oznaczające, że ONA WIE, i cofnęła się kilka kroków, grzebiąc w kieszeni.
-Wino, co? - mruknęła, wyjmując sakiewkę pełną monet i, bez przeliczania, kładąc ją na ladzie.

 20 
 dnia: Lipiec 27, 2018, 16:21:07 
Zaczęty przez Alex Saudare - Ostatnia wiadomość wysłana przez Alice Sang
Pokiwałam głową, machając nogami. Zerknęłam w dół. Lada może nie była jakoś niezwykle wysoka, ale i tak nie dostawałam nogami chyba nawet do połowy jej wysokości.
- Mogę przeżyć sama. Nie potrzebuję do tego pomocy. - zacisnęłam usta w wąską kreskę. Wiedziałam, że nie miał na myśli nic złego, po prostu powiedział swoje zdanie na ten temat, ale to natychmiast przypomniało mi o moich rodzicach, tym całym piekle, które nagle wybuchło, gdy miałam 7 lat. Co prawda byłam za mała, żeby dobrze pamiętać wojnę, ale wybuch tej całej apokalipsy pamiętałam już aż za dobrze. Ale i tak poradziłam sobie sama. Co prawda pod tym względem Winiarz miał rację - nie przepadałam za byciem samotnym, nie tak całkowicie, więc wkręciłam się do jakiejś pary, której udało się przeżyć to szaleństwo, a później znalazłam Zonę. Właściwie chyba mogłam nawet powiedzieć, że znalazłam tam przyjaciół, więc nie było tego złego, co by na dobre nie wyszło, ale i tak nie ufałam tam nikomu tak do końca. Bo co jeśli kiedyś znów będę sama? Tak się zawsze może zdarzyć... - Ale rzeczywiście... Czasem dobrze jest z kimś pogadać... Panie Winiarz. - rzuciłam mu szeroki uśmiech, może nie aż tak do końca szczery, ale starałam się.

- A ziemkujem. To co? Po jednym dziabie i wracamy? - wampirzyca wystawiła magią pojemnik w stronę siostry, co prawda zamknięty, ale puszka to raczej nie było nic, czego Wegewolf nie mógłby sforsować, a sama ścisnęła mocniej gryzącego wszystko rekina i wyjącą wniebogłosy pozytywkę.

Strony: 1 [2] 3 4 ... 10
Polityka cookies
Darmowe Fora | Darmowe Forum
loudness e-kontabankowe brygadaszarika ironknights smoczyjezdzcy