Whispers In The Dark

Zaloguj się lub zarejestruj.

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Szukanie zaawansowane  

Aktualności:

Forum SMF zostało uruchomione!


Pokaż wiadomości

Ta sekcja pozwala Ci zobaczyć wszystkie wiadomości wysłane przez tego użytkownika. Zwróć uwagę, że możesz widzieć tylko wiadomości wysłane w działach do których masz aktualnie dostęp.

Wiadomości - Alex Saudare

Strony: [1] 2 3 ... 15
1
Las / Odp: Las
« dnia: Lipiec 27, 2018, 21:02:30 »
Scarlett odsunęła się nieco od Randa, tylko po to, by przyjrzeć mu się dokładniej. Dawno się nie widzieli, ale Rand nie wydawał się ani trochę inny od tego czasu, zwłaszcza jego białe oczy były ciągle takie same.
Alex znowu przewróciła oczami, tak mocno, że o mało jej nie wypadły.
-Miałam ważniejsze rzeczy do olewania niż nudne lekcje w szkole. Na przykład treningi, wypady, wojnę...
Winemaker uśmiechnął się do dziewczynki, szczerząc lekko ostre kły.
-To tylko taki zwrot. Czytałaś "Czarnoksiężnika z krainy Oz"? To jedna z moich ulubionych książek. Inna to "Alicja w Krainie Czarów". Czasami pełno jest sensu w nonsensie.

2
Las / Odp: Las
« dnia: Lipiec 27, 2018, 20:39:19 »
Scarlett również polizała Randa, a jej uszy natychmiast opadły na boki, kiedy się zrelaksowała. Również nie wiedziała co powiedzieć, wtuliła więc tylko łeb w jego szyję, napawając się znajomym zapachem.
Laveon dalej podśpiewywał, tańcząc idiotycznie wokół zgromadzonych.
Alex tylko przewróciła oczami i uśmiechnęła się krzywo pod nosem, patrząc na dwa bawiące się kością wilkopodobne stwory.
Winemaker spojrzał z zamysłem na Red.
-Coś mi się wydaje, że nie jesteśmy już w Kansas, Toto...

3
Las / Odp: Las
« dnia: Lipiec 27, 2018, 20:22:46 »
Scarlett widać wyczuła znajomy zapach, bo przerwała nagle kontakt wzrokowy z fioletowym wilkiem i odwróciła się, nie zwracając najmniejszej uwagi na Laveona, który nagle wydarł się triumfalnie i zaczął śpiewać: "Wygrałem, wygrałem, wygrałem - a ty przegrałaś, przegrałaś, przegrałaś...", skacząc dookoła.
Wadera położyła po sobie uszy i potoczyła wzrokiem po lesie, aż znalazła swojego partnera. Podbiegła do niego, automatycznie machając ogonem.

4
Las / Odp: Las
« dnia: Lipiec 27, 2018, 19:45:24 »
Alex wparowała do lasu, w którym niemal natychmiast zaczął padać śnieg. Za nią weszła reszta. Alex rozejrzała się po szybko bielejącym borze. Wypatrzyła kilka kolorowych plam wśród drzew i ruszyła w ich kierunku. Jej oczom ukazały się dwa wilki, wpatrujące się w siebie w dramatycznym skupieniu.
-Laveon, Scar... - zaczęła Alex, ale pirat syknął na nią wściekle, uciszając ją. Alex uniosła brwi z cierpką miną. Dwa wilki wpatrywały się intensywnie nawzajem w swoje oczy, bez słowa i bez ruchu.

5
Park / Odp: Magazyn
« dnia: Lipiec 27, 2018, 19:25:07 »
Winemaker westchnął i pobiegł za resztą.

6
Park / Odp: Magazyn
« dnia: Lipiec 27, 2018, 18:59:43 »
-Ty możesz popracować nad byciem przewodnikiem krajoznawczym, a ja będę robić za psa gończego i tropić. - Alex wyszczerzyła się w uśmiechu i ruszyła w stronę drzwi, machając na zgromadzonych ręką. -Allons-y.

7
Park / Odp: Magazyn
« dnia: Lipiec 27, 2018, 18:20:05 »
Alex wydawała się ukontentowana tą odpowiedzią.
-Może oprowadzimy naszych nowych/starych znajomych po kilku pobliskich terenach, co? Dostałam cynk, że nasi szukają jajek po Tafli, czy czegoś w ten deseń, więc możemy od razu wysłuchać ludu. Co ty na to?

8
Park / Odp: Magazyn
« dnia: Lipiec 27, 2018, 17:21:17 »
Winemaker nie odezwał się nawet słowem. Zmarszczył brwi i wbił wzrok w szarą istotę. Szumiało mu nieco w głowie po tym...badaniu jego mózgu. Wyciąganiu informacji. Czy jak to nazwać.
Alex tymczasem klasnęła w dłonie, strasząc nieco Hellhounda, po czym obróciła się na pięcie, zamiatając płaszczem, by spojrzeć na Alice. W oczy rzuciła jej się jednak mała paskuda owinięta w czerwony płaszcz.
-A to co? - spytała prosto z mostu, patrząc jednak na siostrę, a nie na obiekt zapytania.

9
Park / Odp: Magazyn
« dnia: Lipiec 27, 2018, 16:57:59 »
-Dzięki, ale nie. - Alex machnęła ręką, przewróciła oczami i złapała Alice za łokieć, ciągnąc ją do wyjścia.
Winemaker także się uśmiechnął, zanim jednak zdążył coś odpowiedzieć, jego wzrok padł na Alex, która właśnie wynurzyła się spomiędzy półek. Alex również go zauważyła, jednak nie odezwała się ani słowem, stanęła jedynie jak wryta, wbijając w niego przenikliwy wzrok.
Nie od razu wyczuła, kim jest, jednak kiedy odpowiednie tryby weszły na swoje miejsca, pochyliła głowę, ani razu nie odrywając od niego wzroku, i podeszła do niego powoli, aż stanęła dwa kroki od niego, a w jej lśniących srebrno oczach widać było swego rodzaju groźbę.
Winemaker zesztywniał, po czym, najwolniej jak się dało, uniósł ręce do góry.
Alex rozpoznała go jako jednego z Hellhoundów.
-Zidentyfikuj się. - warknęła bez zbędnego tłumaczenia. Winemaker uniósł brwi, ewidentnie nie rozumiejąc, co ma na myśli. Alex przewróciła oczami, ani na chwilę nie tracąc czujności. -Imię?
-Winemaker... - mruknął, dalej zdezorientowany.
-Prawdziwe, mam na myśli. - Alex machnęła niecierpliwie dłonią, nie dając mu się jednak odezwać. -Nieważne. - To mówiąc, błyskawicznie się przybliżyła i złapała Hellhounda za brodę, zaglądając mu głęboko w oczy, poza jego fizyczną formę...
Winiarz zamarł, nie mogąc się poruszyć, jednak Alex puściła go sekundę później, wyraźnie zmieniając swoje nastawienie. Zdawała się dużo swobodniejsza, jakby nie uważała go już za zagrożenie. Posłała mu tylko spojrzenie oznaczające, że ONA WIE, i cofnęła się kilka kroków, grzebiąc w kieszeni.
-Wino, co? - mruknęła, wyjmując sakiewkę pełną monet i, bez przeliczania, kładąc ją na ladzie.

10
Park / Odp: Magazyn
« dnia: Lipiec 27, 2018, 16:07:26 »
-Moim zdaniem życie samemu jest nudne. Cenię sobie spokój, ale też nie przepadam za byciem całkowicie samotnym. Teraz, kiedy otworzyłem Butterblood Meadery, mam kontakt przynajmniej z klientami. Ale i tak twierdzę, że obecność bliskiej osoby w życiu jest bardzo ważna.


-Yep. - potwierdziła dobitnie Alex i wyszczerzyła ostre kły w uśmiechu. -Smacznego.

11
Park / Odp: Magazyn
« dnia: Lipiec 27, 2018, 15:45:38 »
-Musisz mieć w takim razie ciekawe życie. - Stwierdził Winemaker, myśląc o swojej młodości, kiedy to sam czerpał największą radość ze sparingów z rodzeństwem. To mu o czymś przypomniało. -A ty nie masz żadnego rodzeństwa?
Sam nie mógł sobie wyobrazić życia bez swoich braci i sióstr, mimo iż od wieków nie widział żadnego z nich.


-Chyba spasuję. - Alex przewróciła oczami i zdjęła z półki coś jeszcze. - Mam dla ciebie jeszcze jedną rzecz.
Rzuciła siostrze ozdobną, blaszaną puszkę po herbacie, w której coś gniewnie zaskrzeczało, po czym zarechotało z obrazą.
-Będziemy się powoli zbierać, chyba że chcesz kupić coś jeszcze.

12
Park / Odp: Magazyn
« dnia: Lipiec 27, 2018, 15:22:53 »
Winiarz uśmiechnął się pod nosem.
-Rozumiem, co masz na myśli. Mną przez pierwsze kilka lat życia opiekowała się siostra. Zawsze była tą najbardziej odpowiedzialną z rodzeństwa. Między najstarszymi a najmłodszymi z mojego rodzeństwa nie ma więcej jak kilka miesięcy różnicy, a ona nawet nie jest najstarsza. Próbowała się nami opiekować wbrew naszej woli, a na dobitkę, zawsze miała trudny i irytujący charakter. Chociaż, jak tak teraz pomyśleć, to my urządzaliśmy jej najgorsze piekło na ziemi...


-Wiesz, pojęcia nie mam. Ale to po części rekiny, więc chyba... - Alex wzruszyła ramionami. - Może i mojego udałoby się przyzwać. Wiecznie się toto gdzieś pałęta, i jeszcze gryzie po łydkach. Słowo daję, że ktoś go w końcu zastrzeli.

13
Park / Odp: Magazyn
« dnia: Lipiec 27, 2018, 14:37:35 »
Winemaker przekrzywił głowę z zaciekawieniem.
-Oczywiście, nie musisz odpowiadać, jeśli to zbyt osobista sprawa, ale jeśli mógłbym zapytać - kim jest Voice?
Hellhound nie chciał być zbyt wścibski, jednak zaintrygowało go nazwisko - a może ksywka - wymieniona przez Red. Zastanowiło go, kim była ta tajemnicza osoba, oraz czy zagrażała dziewczynce. Powiedziała w końcu, że owy Voice na nią poluje, ale czego mógłby ktoś chcieć od tak małego dziecka?


Alex zaciągnęła siostrę do innej półki, skrytej nieco w ciemnościach, gdyż żarówka nawet tutaj nie sięgała. Alex zakręciła się na pięcie i stanęła przed Alice, szczerząc się z dumą i wskazując na kolejny przedmiot na półce. Była to Pozytywka, w kształcie małego gramofonu z czterema rekinami w rogach, ze starą, lekko zaśniedziałą trąbą, grająca niskim, chrypiącym, metalicznym głosem "Swimming all around".
-I, co ty na to? Jest nie tylko estetyczna, ale i funkcjonalna. Wzywa rekiny.

14
Park / Odp: Magazyn
« dnia: Czerwiec 26, 2018, 22:25:53 »
-A może to chora babcia została zamordowana przez niego na imieninach u cioci, i teraz on się ukrywa w łazience. Może on tak naprawdę tu jest i nas obserwuje, a teraz, kiedy zbliżyliśmy się niebezpiecznie do prawdy, on wyjdzie z ukrycia i nas oboje zamorduje. - Winemaker spojrzał na Red wielkimi oczami i, dla pewności, obejrzał się przez ramię. -Albo może zabił go duch tej ciotki, która na własnych imieninach kopnęła w kalendarz w łazience...


-Widzisz, ja cię znam jak nawet ty sama siebie nie znasz. Ten słoik to fizyczny obraz twojej duszy, pięknie wyrzeźbiony w krysztale... czy tam odlany... albo wydrukowany w drukarce 3D. Bogowie to tam wiedzą. - Alex przewróciła oczami i pacnęła Alice w ramię. -Czej, znalazłam coś jeszcze. I też jest niezłe. Za mną. - Odwróciła się, zamiotła płaszczem, i pomaszerowała dalej między półki.

15
Park / Odp: Magazyn
« dnia: Czerwiec 26, 2018, 22:09:42 »
Winemaker parsknął i oparł się łokciami o ladę, obserwując Red, która z lubością zamęczała dzwonek.
-Może jest jeszcze zamknięte. - zaczął spekulować. - Ale nie, drzwi były otwarte. Może sprzedawca leży gdzieś, zamordowany. Albo siedzi w łazience...


Alex tymczasem teatralnym gestem wskazała Alice przedmiot na półce.
Był to kryształowy rekin wielkości kota, wyglądający jak szkło wypełnione fioletowo-białą mgłą. Rekin wydawał się być całkiem ładny, dopóki Alex nie zdjęła go z półki i przytrzymała przed twarzą Alice. Wtedy rekin zamrugał swoimi perłowymi oczkami, machnął ogonem i kłapnął szczęką, odsłaniając małe ząbki z masy perłowej.
-Dobre, nie? - spytała Alex, szczerząc się i poruszając znacząco brwiami. -Zgadnij, co to. - po czym, nawet nie dając Alice czasu na odpowiedź, wypaliła: -To słoik na ciastka. Albo cukierki. Albo czekoladę. Albo żelki. No, jakiekolwiek słodycze tam chcesz. To jest zaklęty przedmiot, nie dość, że się rusza, to jeszcze gryzie.
Na potwierdzenie jej słów, mały rekin usiłował ją dziabnąć w kciuka, bez powodzenia jednak, gdyż nie mógł sięgnąć.
-Jeszcze lepiej: będzie łaził wszędzie za tobą. - odwróciła wierzgającego rekina na grzbiet, by pokazać Alice jego brzuch. - Albo raczej jeździł. Ma kółka.

Strony: [1] 2 3 ... 15
Polityka cookies
Darmowe Fora | Darmowe Forum
lionesrp brygadaszarika programowanie speedwaylm loudness