Ta sekcja pozwala Ci zobaczyć wszystkie wiadomości wysłane przez tego użytkownika. Zwróć uwagę, że możesz widzieć tylko wiadomości wysłane w działach do których masz aktualnie dostęp.
Lek wrócił do szeregu. Alex, wciąż jeszcze otrzepując się z trawy i ziemi, oznajmiła: -Dobra, walki skończone. Wygrali Lek, Alice, Mitra, Ier, Loup Garrou i Onyx. A reszta, no cóż... - przerwała i łyknęła whisky. - ...reszta świętuje.
Lek rzucił się w bok, jednak nie dość szybko - zarobił kulkę w brzuch.(-16) Wstał i wyprostował się. Jego oczy zabłysły fosforyczną zielenią i wokół Icara zaczęła zapadać ciemność.
Również Lek Lodeca wyszedł powoli na środek, trzymając lekko w prawej ręce białą laskę. Stanął naprzeciwko Icara i odgarnął do tyłu połę płaszcza niczym rewolwerowiec, uśmiechając się szeroko.
Lek ruchem szybkim niczym kobra wymierzył cios laską, wyliczony na - co najmniej - obicie karku.
Alex obróciła się tyłem, żeby zminimalizować straty, jednak uderzenia posłały ją na glebę. (-20) Wstała, po czym obróciła się błyskawicznie i zaczęła ciskać w Onyx butelkami whisky.
Alex zmieniła się i uchyliła, unosząc brwi. (-1) Alex wyciągnęła przed siebie dłoń z rozcapierzonymi palcami, zaciskając je powoli, wyduszając z Onyx siły.