Przewrócił oczami.
- Jak mniemam, właśnie tyle ci powiedziała? - wypuścił powoli powietrze. - Po prostu... Ekstra. - machnął ogonem i wyszedł na brzeg. Woda z jeziora popełzła za nim i zalała jego ogon. Wkrótce cały był otoczony wodą, stale zmieniającą kształt, a jednak trzymającą sie jego sylwetki - jak spora kropla. Trwało to około sekundy. "Podpłynął" do Alex, wyciągając dłoń.
- Jestem Jack.