Whispers In The Dark

Zaloguj się lub zarejestruj.

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Szukanie zaawansowane  

Aktualności:

Forum SMF zostało uruchomione!


Strony: 1 ... 4 5 [6]   Do dołu

Autor Wątek: Las  (Przeczytany 19647 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Alex Saudare

  • Aktywny użytkownik
  • ***
  • Offline Offline
  • Wiadomości: 222
  • Król cholernego wszystkiego
    • Zobacz profil
Odp: Las
« Odpowiedź #75 dnia: Styczeń 14, 2015, 15:10:18 »

Wyżarłam całe mięso, zostawiając tylko kości. Spojrzałam na nie, teleportując je do pensjonatu. Savente zdążył już w tym czasie rozpalić ogień i upiec i zjeść mięso swojego zwierzęcia. Zakopał kości pod drzewem i wstał, otrzepując się z ziemi.
Zapisane

Alice Saudare

  • Aktywny użytkownik
  • ***
  • Offline Offline
  • Wiadomości: 120
    • Zobacz profil
Odp: Las
« Odpowiedź #76 dnia: Styczeń 14, 2015, 15:17:59 »

Zaczęłam się już niecierpliwić. Ileż można czekać na smoka, który dosyć, że lata prawie tak szybko, jak ja biegam, a do tego umie się teleportować?
Zapisane
Dartimien                                         Sirfalas

Dartimien tak na syrio ma kasztanowe włosy i brązowe oczy, wygląda też nieco młodziej niż na zdjęciu, a także nosi skórzane, zielone ciuchy.
Sirfalas za to nie jest opakowany w zbroję i nie ma tak nastroszonych włosów.

Alex Saudare

  • Aktywny użytkownik
  • ***
  • Offline Offline
  • Wiadomości: 222
  • Król cholernego wszystkiego
    • Zobacz profil
Odp: Las
« Odpowiedź #77 dnia: Styczeń 22, 2015, 15:16:47 »

Zmieniłam się w człowieka i otrzepałam z ziemi. Rozejrzałam się. Savente bezszelestnie zniknął, jak zawsze.
-AAAALIIIIICEEEE?! - wydarłam się, chcąc zlokalizować siostrę.
Zapisane

Alice Saudare

  • Aktywny użytkownik
  • ***
  • Offline Offline
  • Wiadomości: 120
    • Zobacz profil
Odp: Las
« Odpowiedź #78 dnia: Styczeń 22, 2015, 16:08:58 »

- Co?! - zdążyłam się wydrzeć, kiedy wpadł na mnie Sirfalas, teleportując się razem z Dartimienem tuż obok mnie.
Zapisane
Dartimien                                         Sirfalas

Dartimien tak na syrio ma kasztanowe włosy i brązowe oczy, wygląda też nieco młodziej niż na zdjęciu, a także nosi skórzane, zielone ciuchy.
Sirfalas za to nie jest opakowany w zbroję i nie ma tak nastroszonych włosów.

Alex Saudare

  • Aktywny użytkownik
  • ***
  • Offline Offline
  • Wiadomości: 222
  • Król cholernego wszystkiego
    • Zobacz profil
Odp: Las
« Odpowiedź #79 dnia: Styczeń 22, 2015, 18:10:47 »

-Idę stąd! Do zobaczenia...kiedyś tam. - odkrzyknęłam, wychodząc.
Zapisane

Alice Saudare

  • Aktywny użytkownik
  • ***
  • Offline Offline
  • Wiadomości: 120
    • Zobacz profil
Odp: Las
« Odpowiedź #80 dnia: Styczeń 30, 2015, 22:05:45 »

- Okey! - odwrzasnęłam, potykając się o Dartimiena i lecąc na spotkanie z paprociami. Sirfalas chwycił mnie w ostatniej chwili i postawił na nogi, wzdychając ostentacyjnie. Przewróciłam oczami.
- Cza było się tak nie tepać mi na karku, tylko chociaż jakiś centymetr dalej, neh? - syknęłam ironicznie, szczerząc się do Sirfalasa. Smok otworzył usta, jakby chciał coś powiedzieć, ale tylko odwrócił się nagle w stronę większej kępy krzaków i zasyczał przeciągle, wydłużając obie pary kłów i 'zapalając' tęczówki. Nie skapczyłam się o co chodziło, ale zmieniłam oczy na szkarłatne, o nieco innym odcieniu niż jego. Wysunęłam kły i również zasyczałam, w międzyczasie zastanawiając się, czy to nie jakiś głupawy żart ze strony Bozaka. Sirfalas jednak machnął na mnie dłonią, żebym została w miejscu i zawarczał chyba na pół miasta. Z krzaków dobiegło mnie jakieś apopleksyczne prychanie, po czym dojrzałam wśród liści jasnowłosą kobietę.
*Chyba sobie żartujesz...*, prychnęłam w myśli do Bozaka.
*To ten twój Matko-Bosko-Lewiatan*, odmruknął Sirfalas, warknął i skoczył na kobietę.
*No co ty*, dalej stałam w miejscu.
Dartimien w końcu się otrząsnął i wyjął sztylety, stając niedaleko mnie. Sirfalas tymczasem wgryzł się w ramię kobiety. Ta pisnęła z bólu i zaczęła się wyrywać.
*Serio?*, mruknęłam w myśli, *Serio?*
Chwyciłam jednak smoka za prawą rękę i oderwałam go od kobiety. Warknął na mnie, odsłaniając kły uwalane w krwi.
- Nie przeszkadzaj... - spojrzał mi w oczy, warcząc i zwrócił się do rannej, coś miotnęło nim jednak o drzewo, oddalone o jakieś 10 metrów. Zerknęłam na kobietę, a raczej na to, co wcześniej nią było.
Ups, miał rację. Zwracam honor.
Warknęłam i zamachnęłam się, ale stwór sparował cios. Upadłam ciężko na ściółkę. Zaraz potem dobiegł mnie głośny syk, niemalże brzmiący jak przekleństwo. Podniosłam się z prędkością światła, dostrzegając sztylet Dartimiena, tkwiący w brzuchu potwora. Maszkara syknęła i rozwiała się w kłąb gryzącego, czarno-żółtego dymu. Zakasłałam, po czym dostałam mocny cios w plecy. Zrobiłam face-plank na ziemię. Parsknęłam i zerwałam się na łapy. Sirfalas stał nade mną, mrużąc oczy i wpatrując się we mnie.
- A nie mówiłem...? - mruknął i uchylił się, gdy wyprowadziłam cios. Prychnęłam.
- Oj tam. Wszyscy cali?
- Ze mną wsio okey. Nie zauważył... Nie zauważyła mnie. - odparł Dartimien, chowając drugi sztylet. - Za to zabrała mi nóż. Foch.
- Później pozbierasz swoje zabawki. - przewróciłam oczami. - Sirfalas?
- I'm fine. - Sirfalas przeciągnął się i skrzywił, gdy trzasnął mu obojczyk. Po chwili dało się słyszeć drugie pęknięcie. Uniosłam pytająco brew.
- Łopatka. - wyjaśnił smok, kręcąc ramieniem, żeby nastawić ramię. - Dasz wiarę?
- Bez kija nie podchodź? - uściśliłam.
- Nie-e. Tak sobie.
« Ostatnia zmiana: Luty 03, 2015, 19:01:56 wysłana przez Alice Saudare »
Zapisane
Dartimien                                         Sirfalas

Dartimien tak na syrio ma kasztanowe włosy i brązowe oczy, wygląda też nieco młodziej niż na zdjęciu, a także nosi skórzane, zielone ciuchy.
Sirfalas za to nie jest opakowany w zbroję i nie ma tak nastroszonych włosów.

Alice Saudare

  • Aktywny użytkownik
  • ***
  • Offline Offline
  • Wiadomości: 120
    • Zobacz profil
Odp: Las
« Odpowiedź #81 dnia: Luty 22, 2015, 21:25:54 »

Po dłuuuuuuugiej chwili lampienia się na siebie nawzajem, zamrugałam powoli. Sirfalas zaśmiał się szyderczo. Walnęłam go, a przynajmniej starałam się, bo jak zwykle bez żadnego wysiłku się uchylił. Zaburczałam coś pod nosem, odwróciłam się i ruszyłam przed siebie, podczas gdy Dartimien wysupłał z jakiejś kieszeni kolejną glinianą - jak w średniowieczu, czy co - tabliczkę i zaczął coś na niej bazgrać. Sirfalas spojrzał mu przez ramię.
- Aw yeah. Jestem nawet przed Elsą. No jak to możliwe, neh? - mruknął. Spojrzał na moje oddalające się zielone włosy. - Gdzie leeeezieeesz...?
- Przejść się! - odkrzyknęłam, zapominając, że chyba raczej na pewno usłyszałby mnie, nawet gdybym mówiła szeptem. - Liziecie?!
- No a jak. - Sirfalas przewrócił oczami, a Dartimien potaknął. Bozak wybił się w powietrze, po czym zapikował, wyrównał lot, chwycił  Dartimiena i mnie po drodze i wyleciał.
Zapisane
Dartimien                                         Sirfalas

Dartimien tak na syrio ma kasztanowe włosy i brązowe oczy, wygląda też nieco młodziej niż na zdjęciu, a także nosi skórzane, zielone ciuchy.
Sirfalas za to nie jest opakowany w zbroję i nie ma tak nastroszonych włosów.

Alex Saudare

  • Aktywny użytkownik
  • ***
  • Offline Offline
  • Wiadomości: 222
  • Król cholernego wszystkiego
    • Zobacz profil
Odp: Las
« Odpowiedź #82 dnia: Lipiec 27, 2018, 19:45:24 »

Alex wparowała do lasu, w którym niemal natychmiast zaczął padać śnieg. Za nią weszła reszta. Alex rozejrzała się po szybko bielejącym borze. Wypatrzyła kilka kolorowych plam wśród drzew i ruszyła w ich kierunku. Jej oczom ukazały się dwa wilki, wpatrujące się w siebie w dramatycznym skupieniu.
-Laveon, Scar... - zaczęła Alex, ale pirat syknął na nią wściekle, uciszając ją. Alex uniosła brwi z cierpką miną. Dwa wilki wpatrywały się intensywnie nawzajem w swoje oczy, bez słowa i bez ruchu.
Zapisane

Alice Sang

  • Nowy użytkownik
  • *
  • Offline Offline
  • Wiadomości: 24
  • Królowa Psychiatryka
    • Zobacz profil
Odp: Las
« Odpowiedź #83 dnia: Lipiec 27, 2018, 20:13:55 »

Alice rozejrzała się szybko, starając się wyszukać źródła zapachów, jakie mówiły jej o przynależności przynajmniej trzech z gromadzonych tu istot do jej rodzimego Trondhaimu. Za nią Red skakała w śniegu, usiłując dostać się bliżej do sióstr, aby dowiedzieć się, co przed chwilą mówiła Alex. Tymczasem Alice w końcu wyczaiła uciekinierów ze swojego świata. Był to nie kto inny, jak Randall Hale, partner Scarlett zresztą, który teraz stał nieruchomo po kostki w śniegu i wpatrywał się w samicę wzrokiem zarówno pełnym niedowierzania, jak i czymś na kształt radości, a może tęsknoty z powodu długiej rozłąki. Ale Alice nie patrzyła na wilka - jej wzrok padał na dwa inne wilko-podobne stworzenia, które nie zwracając zupełnie uwagi na przybyłych bawiły się wesoło w śniegu. Alice rozpromieniła się. Wtedy zauważyła także kątem oka, że jeden z wilków, większy, ciemnobrązowy - Carmicarro Savrin - spojrzał na nią z ukosa, ale nie zaprzestał przeciągania się kością z mniejszym, białym smok-basiorem - Vrolikiem Lavillenie. Ten za to wydawał się tak skupiony na zabawie, że nawet nie zarejestrował, że w ogóle się ktokolwiek w lesie jeszcze pojawił.

Alex Saudare

  • Aktywny użytkownik
  • ***
  • Offline Offline
  • Wiadomości: 222
  • Król cholernego wszystkiego
    • Zobacz profil
Odp: Las
« Odpowiedź #84 dnia: Lipiec 27, 2018, 20:22:46 »

Scarlett widać wyczuła znajomy zapach, bo przerwała nagle kontakt wzrokowy z fioletowym wilkiem i odwróciła się, nie zwracając najmniejszej uwagi na Laveona, który nagle wydarł się triumfalnie i zaczął śpiewać: "Wygrałem, wygrałem, wygrałem - a ty przegrałaś, przegrałaś, przegrałaś...", skacząc dookoła.
Wadera położyła po sobie uszy i potoczyła wzrokiem po lesie, aż znalazła swojego partnera. Podbiegła do niego, automatycznie machając ogonem.
Zapisane

Alice Sang

  • Nowy użytkownik
  • *
  • Offline Offline
  • Wiadomości: 24
  • Królowa Psychiatryka
    • Zobacz profil
Odp: Las
« Odpowiedź #85 dnia: Lipiec 27, 2018, 20:30:54 »

Rand dłuższą chwilę gapił się na Scarlett, kładąc uszy po sobie, zanim coś nie popchnęło go mocno od tyłu - tym czymś był rozbawiony Vrolik, który padł z rozpędu do tyłu po tym, jak Carmi nieoczekiwanie puścił swoją część kości, aby z podstępnym uśmiechem patrzeć, jak jego przyjaciel traci równowagę. Uderzenie to całkiem rozkojarzyło Randa, ale dzięki temu basior otrząsnął się z zaskoczenia i natychmiast podbiegł do partnerki, aby polizać ją po pysku.
- Scarlett - wymamrotał tylko, bo jakoś średnio przychodziło mu na myśl coś innego, co mógłby powiedzieć po tak długim czasie niewidzenia się z żoną.
Red tymczasem walnęła Winiarza z łokcia i mruknęła.
- Yo, panie Winiarz, śnieg? Nie było tu przypadkiem przed chwilą lato? Dziwne rzeczy się tu dzieją, nie?

Alex Saudare

  • Aktywny użytkownik
  • ***
  • Offline Offline
  • Wiadomości: 222
  • Król cholernego wszystkiego
    • Zobacz profil
Odp: Las
« Odpowiedź #86 dnia: Lipiec 27, 2018, 20:39:19 »

Scarlett również polizała Randa, a jej uszy natychmiast opadły na boki, kiedy się zrelaksowała. Również nie wiedziała co powiedzieć, wtuliła więc tylko łeb w jego szyję, napawając się znajomym zapachem.
Laveon dalej podśpiewywał, tańcząc idiotycznie wokół zgromadzonych.
Alex tylko przewróciła oczami i uśmiechnęła się krzywo pod nosem, patrząc na dwa bawiące się kością wilkopodobne stwory.
Winemaker spojrzał z zamysłem na Red.
-Coś mi się wydaje, że nie jesteśmy już w Kansas, Toto...
Zapisane

Alice Sang

  • Nowy użytkownik
  • *
  • Offline Offline
  • Wiadomości: 24
  • Królowa Psychiatryka
    • Zobacz profil
Odp: Las
« Odpowiedź #87 dnia: Lipiec 27, 2018, 20:47:40 »

Rand także wtulił się w waderę, obejmując ją jednocześnie łapą. Za nic w świecie nie chciał jej puścić, bojąc się, że znowu coś pójdzie nie tak i zostaną rozdzieleni. Chyba żadne słowa nie były tu potrzebne. Nie zwracał także uwagi na tańczącego Laveona, choć gdzieś na granicy umysłu pojawiła mu się myśl, jakieś skojarzenie, które dopiero po chwili zrozumiał - Rum i Kuna. Tak, oni dokładnie tak samo się zachowywali.
Alice złapała wzrok Carro, kiedy ten uśmiechnął się lekko, bardzo lekko, niemal niewidocznie, wskazując na starającego się podnieść Vrolika, który zlewał się w jedno z białym puchem na ziemi. Tylko czarna grzywa, kita na ogonie i frędzelki na uszach odcinały się od śniegu. Carmi lekko machał końcem ogona, jedną z bardzo długich łap bawiąc się medalionem na swojej szyi. Alice machinalnie zerknęła na Vrolika. Wilk miał na szyi dwa aksamitne woreczki na długich sznurkach - jeden czarny, drugi czerwony. Wampirzyca uśmiechnęła się pod nosem i zwróciła do Alex widząc, że i siostra patrzy na przyjaciół.
- Alexiasta, to są Carmi i Vrona, chodziłam z nimi do szkoły w Konglomeracie, ale ty pewnie tego nie pamiętasz, o ile ci o tym w ogóle mówiłam. - zamyśliła się na chwilę, po czym dodała, wystawiając język: - Nieuku jeden.
Red za to posłała Winiarzowi spojrzenie mówiące "no oszalał do reszty".
- Nazywam się Red, głupku...

Alex Saudare

  • Aktywny użytkownik
  • ***
  • Offline Offline
  • Wiadomości: 222
  • Król cholernego wszystkiego
    • Zobacz profil
Odp: Las
« Odpowiedź #88 dnia: Lipiec 27, 2018, 21:02:30 »

Scarlett odsunęła się nieco od Randa, tylko po to, by przyjrzeć mu się dokładniej. Dawno się nie widzieli, ale Rand nie wydawał się ani trochę inny od tego czasu, zwłaszcza jego białe oczy były ciągle takie same.
Alex znowu przewróciła oczami, tak mocno, że o mało jej nie wypadły.
-Miałam ważniejsze rzeczy do olewania niż nudne lekcje w szkole. Na przykład treningi, wypady, wojnę...
Winemaker uśmiechnął się do dziewczynki, szczerząc lekko ostre kły.
-To tylko taki zwrot. Czytałaś "Czarnoksiężnika z krainy Oz"? To jedna z moich ulubionych książek. Inna to "Alicja w Krainie Czarów". Czasami pełno jest sensu w nonsensie.
Zapisane

Alice Sang

  • Nowy użytkownik
  • *
  • Offline Offline
  • Wiadomości: 24
  • Królowa Psychiatryka
    • Zobacz profil
Odp: Las
« Odpowiedź #89 dnia: Lipiec 27, 2018, 21:27:39 »

Rand wtulił się we włosy Scar.
Alice tylko pokręciła głową.
- No ale widzisz ile możesz znajomości ominąć, jeśli nie chodzisz do szkoły. - chwilę pomyślała. - No dobra, z Carmim znałam się zanim poszłam do tamtej szkoły, a w Kompleksie trzymałam się tylko z GLASSED, więc nawet nie wiem, kto tam również wtedy chodził... Ale mniejsza z tym, i tak mam rację. Jak zawsze, ph.
Carro zerknął na Alice ze znudzoną miną, a gdy Vrolikowi w końcu udało się wstać, orzechowy basior podniósł się na tylnych łapach i bezceremonialnie walnął przyjaciela obiema łapami prosto w biały bok z taką siłą, że basior nie zdążył nawet pisnąć, a już leżał zakopany w zaspie i tylko długie łapy wystawały na zewnątrz. Carmi tylko zaśmiał się - krótko i chrapliwie - po czym bez żadnego wysiłku wskoczył na wysoką gałąź jakiegoś drzewa.
Red za to, ignorując wszystko, co się wokół rozgrywało, piorunowała wzrokiem śmiejącego się z niej bezczelnie mężczyznę.
- Czytałam "Alicję...", ale i tak pamiętam tylko film na kasecie VHS, trochę był marnej jakości, ale puszczali nam to w wię... Znaczy, w przedszkolu, bo nikt nie chciał leżakować i uratował ich tylko ten stary sprzęt.
Strony: 1 ... 4 5 [6]   Do góry
 

Polityka cookies
Darmowe Fora | Darmowe Forum
programowanie smoczyjezdzcy lionesrp batawia e-kontabankowe