Imię:Rocher. Nie naprawdę, ale ćśśś...
Nazwisko:Brak. Na Chiny?
Ksywka:Jeszcze nie.
Wiek:Lekko licząc... około 800 lat, ale większość tego spędził w jakiejś dziurze pod kamieniem, więc...
Płeć:Mężczyzna. Raczej.
Rasa:Demon. Ale jaki konkretnie już nie da się z niego wyciągnąć.
Charakter:Lubi wkurzać ludzi.
Okej, no może nie koniecznie wkurzać
z premedytacją, ale czego zachowanie czasami denerwuje ludzi.
Okej, można powiedzieć, że często.
No, prawie zawsze.
Ogółem nie lubi dużo mówić, nie znosi się tłumaczyć ze swoich czynów. W ogóle, można by powiedzieć, że nie pała do ludzi jakimś nadzwyczajnym uczuciem. Lubi dręczyć ludzi i straszyć ich, zwłaszcza dzieci (czyli jego zdaniem od niemowląt, do dwudziestoparolatków). Jest indywidualistą, woli pracować w samotności, nie lubi spędzać z jedną osobą dłużej niż kilka godzin, męczy go to i zniechęca.
Lubi zwierzęta, zwłaszcza te kolorowe - najbardziej motyle. Podoba mu się teoria efektu motyla - uważa ją za jak najbardziej prawdziwą.
A, i lubi salami.
Moce:Potrafi przewidywać przyszłość. Ale to raczej coś takiego, że widzi każdą katastrofę, jaka zdarzy się w przyszłości - i jednocześnie sposób na jej powstrzymanie, o ile takowy istnieje. Na ogół katastrofę taką jak rozbicie samolotu, wybuch wojny czy bomby atomowej może powstrzymać coś równie niepozornego jak przesunięcie jakiegoś przedmiotu lub złapanie motyla w odpowiednim momencie. Rocher potrafi też przewidywać czyjeś ruchy lub zdarzenia na kilkanaście minut wstecz.
Historia:A kogo to obchodzi, hę?